środa, 3 czerwca 2015

Between the devil and the deep blue sea...

      Przewróciłam stronę, ale moim oczom ukazała się jedynie tylna strona okładki. "A gdzie koniec zdania? Co się stało z tą kobietą? Jak ja mam się tego dowiedzieć? Czyżby ta chwila nieuwagi była specjalnie zaplanowana przez J.M? Muszę przedyskutować to z Min.". Nagle usłyszałam dzwonek dający znak, że nastała przerwa. Zebrałam książki i odłożyłam je na swoje miejsce. Zabrałam, jednak ze sobą tą z brakującymi stronami. Po chwili znalazłam się przy sali od języka angielskiego. Już miałam chwycić za klamkę, gdy drzwi otworzyły się, a z nich wyłoniła się Min.
- I jak poszło?
- To nie jest miejsce na rozmowę. Choć to sama zobaczysz...
     Powędrowałyśmy ponownie na dach, gdzie opowiedziałam jej o całym zajściu.
- Że co?!
- Nie czułam strachu przy nim, wręcz przeciwnie jego delikatny głos powodował u mnie inne uczucia... - moja twarz lekko zarumieniła się
- Ziemia do Eliki. Kobieto opanuj swoje emocje, to nie jest byle kto. On wie więcej o tobie niż my o nim trzeba to zmienić, tylko jak..?
- Dlatego liczę na twoją pomoc. - powiedziałam patrząc się na nią miną szczeniaczka, którą nauczył mnie Hoseok
- Nie myślmy może teraz o tym, w domu nad tym pogłówkuję... Mamy chyba inny problem na głowie..
- A mianowicie? Co jest gorsze od "tego"? - pokazałam na książkę
- TWOJA RANDKA Z TAEHYUNGIEM! - po tych słowach lekko zarumieniłam się.
- Randka, o czym ty mówisz? On chce jedynie mi coś pokazać...
- Nie denerwuj mnie to brzmiało dwuznacznie.. Wiesz co się działo jak ty poszłaś do domu...
- Co?
- Najpierw siedział bite dwie godziny pod prysznicem. Potem gadali między sobą z Jasonem, lecz to było dziwne. Jak zawsze drą się na cały dom, to wtedy była cisza jak makiem zasiał. Tylko na przemian zerkali na mnie, czułam się nieswojo, dlatego skończyłam obiad u siebie w pokoju...
- Daj spokój, co w tym takie-.. - przerwała mi Min
- Elika, ja spędzam z nimi sporo czasu i potrafię zauważyć, gdy gadają o jednej z nas, więc uwierz mi to nie jest zwykłe spotkanie...na pewno nie dla niego.
-Jesteś tego pewna, Min... - powiedziałam, gdy nagle odezwał się mój kakaotalk.
     Wzięłam telefon do ręki, żeby zobaczyć od kogo otrzymałam wiadomość. Moim oczom ukazał się napis "Hoseok-oppa ♥". Moja twarz rozpromieniła się, ponieważ była to wideo wiadomość. Kliknęłam przycisk "play" po czym słyszałam wesoły głos J-Hopa:

     " Hejka!~
 Elika mam dla ciebie newsa~ Zgadnij, kto zaliczył wszystkie sprawdziany przed czas!!!...
No proste, że ja! Twój jedyny i niepowtarzalny oppa~ Dzięki moim wysokim ocenom, pozwolili mi wyjechać na dwa dni z uniwersytetu, gdzie tylko chce! Dlatego postanowiłem odwiedzić swoją ukochaną Elikę i sprawdzić jak idzie jej nauka! Jutro rano wyjeżdżam i chce się z tobą zobaczyć~♥ Powiedzieli nawet, że będą dzwonić do twoich rodziców z prośbą o zgodę na jednodniowy nocleg u ciebie! Czy to nie brzmi cudownie?! Autobus mam o szóstej dwadzieścia cztery, więc na dziesiątą powinienem być w Busan. Mam nadzieję, że się cieszysz. W środę muszę już wracać, zatem mamy cały wtorek od mojego przyjazdu dla siebie! Mój dziekan ma porozmawiać również z nauczycielami z twojej szkoły, więc nie masz się co przejmować w związku z nieobecnością... ale tobie to chyba nie przeszkadza..hahaha moja Śpiąca Królewno!~ Papa~ Czekam na odpowiedź!~"

     Nagranie się skończyło, a ekran telefonu zrobił się czarny. "COOO?! Hoseok przyjeżdża! Zaraz zwariuję?!". Nadal do mnie nie docierało co przed chwilą usłyszałam. Hope zdał wszystko?! I to przed czasem...mój oppa zamiast pojechać do rodziny woli mnie odwiedzić? Jak ja mam mu odpowiedzieć? A co z Tae? Przełożyć spotkanie? Spotkać się z nim? Nie potrafię wybrać między nimi, któryś zawsze będzie cierpiał... Jeden i drugi był taki szczęśliwy.. Ja chcę ich szczęścia, ale co ja mogę zrobić? Powiedzieć V, że coś mi wypadło? Nie potrafię kłamać, zawsze się wtedy denerwuję, przez co ludzie czytają ze mnie jak z kart. Spotkać się z nimi obydwoma? Ale co jeśli...
- Hallo, ziemia do Eliki!! - nagle zauważyłam dłoń Min, która machała mi przed twarzą
- Tt-tak?
- Pytałam cię co planujesz z tym zrobić?
- A-aa.. sama nie wiem, mam pewien pomysł, ale nie wiem jakie mogą być tego konsekwencje...
- Pomysł? To nie wróży nic dobrego...
- Min, spokojnie zostaw wszystko mi..
- Jak chcesz, zawsze mogę namówić Jasona, aby zabrał gdzieś Tae.
- Nieee, ale dziękuję za dobre chęci. Dam radę...chyba - ostatnie słowo dodałam ledwo słyszalnym głosem. Przytuliłam się do Min, która pogłaskała moją głowę. Po chwili usłyszałyśmy dzwonek na ostatnią lekcje tego dnia.

Po lekcjach

     Wróciłam do domu. Weszłam do pokoju, rzuciłam na biurko książki i plecak, po chwili rzucając się cała na łóżko. W mojej głowie panował mętlik. Nie wiedziałam co z tym wszystkim mogłam zrobić. Bałam się, że któregoś z nich zranię lub że oboje się ode mnie odwrócą... a tego nie chciałabym. Nie mogę zrobić przykrości ani Tae ni oppie, to jest niemożliwe. Odmówienie któremukolwiek również nie wchodzi w rachubę, ponieważ ich buźki są zbyt rozkoszne. Od razu przypomniał mi się śpiący V i video wiadomość, którą J-Hope wysłał mi kiedyś:


Jak ja mogłam zranić te dwie osoby, przecież moje serce nie wytrzymałoby tego...

Plan idealny:
1. Odebrać J-Hopa z dworca i spędzić z nim czas do lekcji śpiewu.
2. Lekcja śpiewu.
3. Zostać odebraną sprzed studia przez V i spędzić z nim resztę czasu.
4. Wrócić do domu. ( Spędzić wieczór na oglądaniu filmów z Hoseokiem, ponieważ moi rodzice raczej zgodzą się na spędzenie nocy w naszym domu).

Tylko zostają kwestie "co jeśli...", nie mogę się teraz nimi zamartwiać. Co będzie to będzie, mam jedynie nadzieję, że nie wynikną z tego konsekwencje przez, które będę tego żałować...


Następnego dnia...

     Siódma rano. Jak nigdy obudziłam się tak wcześnie, że o ósmej piętnaście byłam już gotowa. Autobus miałam o dziewiątej dziesięć, więc na dziesiątą pięćdziesiąt byłabym już na dworcu. Ubrana w kwiecistą sukienkę z brązowym paskiem przepasanym na brzuchu oraz jeansówką na ramionach usiadłam na łóżko i przyglądałam się wskazówkom zegara. Miałam dość czekania. Miałam wrażenie, że przez to zaraz zwrócę śniadanie. Oparłam plecy o ścianę i myślałam o wczorajszym wieczorze. Odpisałam Hoseokowi, że cieszę się z jego przyjazdu i że nie chce sprawiać mu problemów. Jak zawsze pewny radości odpisał mi, że to będą cudownie spędzone chwile. Dzisiaj rano podczas śniadania tata powiedział mi, że dzwonił do niego dziekan z uczelni Hoseoka. Rodzice przedyskutowali wszystkie za i przeciw nocy J-Hopa. Jednomyślnie stwierdzili, że będzie miało to na mnie dobry wpływ, ja nie sprzeciwiłam się ich decyzji. Cieszyłam się, że darzą mnie tak wielkim zaufaniem. Hope miał spać w pokoju gościnnym, który znajduje się tuż obok mojego. Zawsze jak Min u mnie nocuje śpimy tam, ponieważ jest wielkie dwuosobowe łóżko. Dobrze się na nim ogląda filmy.
     Gdy wróciłam myślami do rzeczywistości, ujrzałam na zegarku dziewiątą trzydzieści. Była to dobra godzina do wyjścia. Zeszłam na dół ubrałam białe conversy i poszłam na autobus.
_______________________________________________________________________________
Przepraszam za lekkie osunięcie z terminem, ale rozdział już jest :*
Krótszy w porównaniu do poprzedniego, ale również intrygujący, mam nadzieję, że się spodoba.
Przypominam o ankiecie i rozdziale dla was na razie Jimin i V idą łeb w łeb <haha>
W przyszłym tygodniu kolejny rozdział i bonus(z zwycięzcą ankiety, czyli oddzielne opowiadanie nie związane z historią Eliki).
Przypominam o komentarzach :3

2 komentarze:

  1. Dopiero dzisiaj odkryłam twoje opowiadanie i udało mi się przeczytać wszystkie rozdziały które są :) świetnie piszesz i ta cała historia jest niesamowita <3 no i ten "nieznajomy J.M." ciekawa jestem co się dalej wydarzy biorąc pod uwagę ze w pierwszym rozdziale ona była porwana? No w każdym razie związana...
    nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3 życzę duuuzo weny, Hwaiting!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.. ♥♥
      Oj sporo może się jeszcze wydarzyć xd
      ^^"

      Usuń